Zimujący krwawodziób

 

Nie oparłem się pokusie, by odwiedzić krwawodzioba, który od kilku tygodni gości się na plaży przy molo w Sopocie. To ciekawa obserwacja, bo właściwy czas wiosennych przelotów zaczyna się w marcu. Jego zdjęć opublikowano już sporo, choć w bardziej śnieżnej scenerii. Mnie trafiła się odwilż i pochmurna pogoda, więc krajobraz raczej ponury. Nic straconego, bo jaskrawy dziób i nogi, to wystarczające, barwne akcenty. 

Mimo ogromnej, turystycznej presji, krwawodziób nie zamierza opuścić tego miejsca. Znajduje tam obfitość pokarmu w postaci skorupiaków, stale uzupełnianych morskim przybojem. To krabiki amerykańskie (Rithropanopeus harrisii), wielkości 2 cm. Pojawiły się w Bałtyku na początku XX wieku. W Polsce można je obecnie spotkać w Zalewie Wiślanym, w Zatoce Gdańskiej i Zalewie Szczecińskim. W tego rodzaju pożywieniu gustują inne siewki, jak ta siewnica z Rewy, wrzesień 2020.

Piękne zdjęcie  sopockiego krwawodzioba z krabikiem w dziobie, zamieścił na swoim profilu FB, Kol. Andrzej Popielski.

Krwawodziób, Sopot