Świergotek polny (Anthus campestris)


Świergotka polnego, wpisałem na listę życzeń tegorocznego sezonu. Bardzo się uparłem, by w końcu go odnaleźć, a szukałem od początku przygody z fotografią ptaków. Dzisiejsze spotkanie, to nie tylko nowy gatunek na życiowej liście, również udana sesja zdjęciowa. Jednak nie było tak łatwo, jak sugerować mogą zamieszczone wizerunki.

Rzecz pierwsza to statystyka. Gatunek ten jest znacznie rzadszy od świergotka łąkowego. Jego krajowa populacja, to zaledwie 25 tys. par lęgowych. Dla porównania, łąkowego prawie pół miliona par. Do tego świergotek polny zasiedla specyficzny biotop. To bardzo suche, piaszczyste i dobrze nasłonecznione tereny, w sąsiedztwie upraw na słabych glebach.

Sporo czasu zajęło mi odnalezienie takich miejsc. To również wiele dni wędrówki, w nieznośnym upale czerwcowych dni, w ternie, który przypomina step. Nawet przeszukanie potencjalnych stanowisk nie przyniosło rezultatu. Dopiero pomoc kolegi Adama Raciborskiego (serdecznie dziękuję), umożliwiła spotkanie świergotka polnego. 

Wskazał mi obrzeża Gdańska, gdzie pośród spalonej słońcem gleby, znajdują się "drzewka szczęścia". To kilka wyschniętych konarów i powalonych gałęzi, które stanowią punkty obserwacyjne dla ptaków, żyjących w tym otwartym krajobrazie. Tam przysiadały trznadle, potrzeszcze i pokląskwy, a pośród nich, tyle lat wypatrywany świergotek polny.