To osobnik jeszcze na przelotach, choć do potencjalnych rewirów lęgowych zostało mu kilka kilometrów. Mam na myśli stare, bukowo - grabowe lasy Wejherowa, gdzie muchołówki małe tradycyjnie gniazdują.
Tego samca spotkałem, dokładnie co do metra, na stanowisku gdzie 1 maja fotografowałem muchołówkę białoszyją. To fart, bo miejsce to znam jak własną kieszeń i z pewnością nie jest rewirem muchołówki małej.
Ma natomiast ogromną zaletę, bo panuje tam dostatek światła. To zdecydowanie ułatwia zdjęcia, bo jak muchołówki małe zaszyją się w starych lasach, to ISO zaczyna się od wartości 1000 a ptaki siadają wysoko w koronach drzew.