Wiele się obecnie dzieje w rejonie Zatoki Puckiej. Koledzy zgłaszają kapitale obserwacje ptaków na przelotach. Może macie okazję czytać ich relacje, lub śledzić stwierdzenia na specjalistycznych portalach. W obu przypadkach wskazywane są lokalizacje, których nazwy dla stałych bywalców tych terenów są oczywiste, a często umowne. Niekoniecznie dla czytelników, dlatego z tej grupy prezentowałem Wam Hel - wraki, czy oczyszczalnię. Dziś pora na Uroczysko Każa, między Chałupami a Kuźnicą.
W tym przypadku to nazwa rzeczywista rozległego terenu, przez który prowadzi wyznaczony szlak. Na tablicy opisany jest jako ścieżka przyrodniczo - rowerowa. Jednak odcinek wzdłuż morskiego brzegu to zdecydowanie trasa do pokonania wyłącznie pieszo.
Spoglądając na zdjęcia, łatwo się domyślić, że to teren wszelkiej ptasiej drobnicy, ale trudny dla obserwatorów ptaków. Zapuszczają się tam doświadczeni koledzy, z wyczulonym słuchem i wzrokiem. Inaczej trudno liczyć na przypadkowe spotkanie z ciekawym gatunkiem. Ja do takich nie należę, więc odwiedzając to uroczysko, spłoszyłem jedynie bekasika.
