Praktyczne strony fotografii ptaków ... ubiór


Często fotografuję ptaki z improwizowanej zasiadki, lub z pozycji "zero". W obu przypadkach leżę na ziemi i odporność ubrania na zbrudzenia, a głownie na przemoczenie ma znaczenie. Ponieważ czasem pytacie mnie w korespondencji o rodzaj używanego stroju, odpowiem dzisiejszym wpisem.

Odzież całkowicie wodoodporna to sztormiaki gumowane, ale te nie oddychają a temperatura od świtu rośnie. Leżąc dłużej można się ugotować. Najlepsza na poranne rosy, szron a nawet śnieg, czy małe błotko jest odzież z wojskowego demobilu.

Ja używam wodoodpornych, kurtki i spodni Goretex Flecktarn. Rozmiar dość obfity, by ubrać to na ciuchy "dalszego dnia", a po zasiadce zdjąć. Spodnie mają długie zamki przy nogawkach, co ułatwia zdejmowanie przez buty. To tania odzież, choć bardzo mocna i służy wiele lat (kurtka + spodnie demobil, ok 200 zł)

Decydując się na Bundeswehr Flecktarn, odzież nową czy z demobilu trzeba patrzeć na skład. Zdecydowana większość ma 80% bawełny 20% poliestru. Te się nie nadają do opisanych warunków.

Polecany Gore-Tex Flecktarn, ma też swoje ograniczenia. Jego wodoodporność jest duża, jeśli ciuchy luźno "zwisają" na wyprostowanej sylwetce. Leżąc przyciskamy materiał do mokrej ziemi i wilgoć ma prawo nieco przenikać. To jednak do przyjęcia w miejsce targania karimaty. Na improwizowaną zasiadkę i tak trzeba dostarczyć sporo klamotów. Siebie czasem grubo odzianego, ciężki aparat, siatkę maskującą, a bywa, że trzeba szybko zmienić stanowisko. Staram się więc do minimum ograniczać ekwipunek 🙂

Natomiast Gore-Tex Flecktarn, bardzo szybko schnie. Łatwo z niego mechanicznie usunąć zabrudzenia z błota itp. i praktycznie cały sezon używać bez prania. Można więc stale mieć te ciuchy pod ręką, w samochodzie czy plecaku bez obawy zbutwienia.



Poniżej zdjęcie świergotka łąkowego, gatunku licznego w dolinie Redy. By jednak wykonać te proste ujęcie z tej perspektywy, trzeba się położyć.