W beczce miodu łyżka dziegciu

Ostatnio wyraziłem obawę o stan populacji lęgowej pliszki cytrynowej w rezerwacie Beka. Szczęśliwie docierają bardziej optymistyczne wieści, bo dotychczasowy monitoring gatunku potwierdził przynajmniej pięć par. Słupek do słupka podobny, pliszka do pliszki również. Jednak za zdjęciu kolejny osobnik, w innym niż okolice wału rewirze (fot. OTOPatrol). 

Jednak w beczce miodu rezerwatu, jest też łyżka dziegciu. To zmiany klimatyczne, a w rezultacie susza. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia już wczesnym latem ubiegłego roku. Jakie są tego konsekwencje widać na zdjęciu. Dla pliszki cytrynowej to katastrofa, bo biotop tego gatunku musi być podmokły. Jeśli kolejne lata będą podobne, to pliszki cytrynowe mogą na miejsce lęgów wybrać inne tereny. Rozproszą się i nigdy już więcej na tak relatywnie małym obszarze ja Beka, nie zobaczymy aż 15 par jak dawniej bywało.

Społeczeństwo może mieć wpływ na zahamowanie zmian klimatycznych. Natomiast w mikroskali rezerwatu nikt nie zatrzyma palącego słońca i nie spowoduje obfitego deszczu. Tym bardziej apelujemy o przestrzeganie prawa i zwykły szacunek wobec czasowego zakazu wstępu do rezerwatu Beka (do końca lipca). Dzięki temu możemy zrobić coś tu i teraz. Dokładniej zapewnić spokój w rewirach lęgowych pliszki cytrynowej oraz innych gatunków.