Dzień świstaka


Każdy pobyt w okolicach Tczewa wygląda tak samo. Jadę na strumieniówkę, wracam z rybitwą czarną. Początek dnia to wysłuchanie kilku osobników strumieniówki na różnych stanowiskach. Godzina 10 - gaśnie nadzieja na jej fotografowanie, godzina 12 - gaśnie nadzieja na jej zobaczenie, godzina 14  - idę na rybitwy.

Skoro jednak rybitwa czarna została zamieszana w sprawę, to warto o niej powiedzieć więcej. W zestawieniach liczebności krajowych gatunków lęgowych, ma status bardzo nieliczna. W Polsce gniazduje ok. 3 tys. par. To ilość porównywalna z orlikiem krzykliwym, drozdem obrożnym lub pluszczem. Jednak rybitwa ta jest łatwym kąskiem dla obiektywu. Przynajmniej na wspomnianym stanowisku, bo tam regularnie przysiada na palach jednego ze zbiorników.