Biała kidzina

Kidzina to warstwa wodorostów wyrzucona przez pływy i fale na morski brzeg. Jej obfitość zawsze zwiastuje udane obserwacje wróblowatych i siewek. Ptaki chętnie przeszukują takie miejsca, odnajdując skumulowany we wnętrzu kidziny pokarm zwierzęcy.

Na całym morskim brzegu rezerwatu Beka, zalega obecnie biała kidzina. To ciekawe wizualnie zjawisko. By powstała w takiej postaci najpierw morskie fale musiały nanieść sporą jej warstwę, a następnie zaprzestać wymywania. Pozostawiona w fizycznym spoczynku uległa wysuszeniu i wypaleniu przez słońce.

Miejscami ścieżki edukacyjne rezerwatu zbliżają się do morskiego brzegu i możecie to zobaczyć. Skoro już o tym mowa, to opiekunowie rezerwatu zadbali o komfort odwiedzających, a głównie o topograficzną czytelność trasy dla turystów. Ścieżki są wykoszone i stanowią wyraźny szlak pośród wysokiej roślinności. Przybyło też sporo wody na kwaterze po prawej, gdzie obecnie kumulują się ptaki. Jest tam sporo gatunków kaczek i siewek, raczej pod obserwacje lunetą.

Wracając do białej kidziny, chodzi mi po głowie jeszcze inny pomysł na sposób jej powstania. Być może to osadzona i powierzchniowo przyschnięta piana morska. Nie taka zwykła powstająca na skutek falowania, czyli woda z pęcherzykami powietrza.

To inny rodzaj piany, który w wodach morskich szczególnie tak zanieczyszczonych jak Bałtyk, tworzy się z udziałem różnych zanieczyszczeń organicznych. Te powodują namnażanie się wielu mikroorganizmów, a wszystko łącznie z tłuszczem czyni wodę i dalej pianę o dużej gęstości. Widoczna na zdjęciach, nadal stanowi w głębszej warstwie gęstą maź.