Po wodzie nie da się biegać


Przez kilka ostatnich dni porywisty wiatr szalał po Zatoce Puckiej. Spychał masy wody w kierunku brzegów rezerwatu Beka. Kulminacją była niedziela 8 października, gdy kierunek wiatru zmienił się na północny. Tego dnia nastąpił ogromny wlew wód morskich do prawej kwatery rezerwatu. Dosłownie w kilka godzin powstało ogromne rozlewisko. 

Setki ptaków chroniąc się przed sztormem wykorzystało okazję i zasiadło na podtopieniach. Obecnie 9 października jest spokojnie, ptaków nieco mniej ale nadal to mnóstwo kaczek, gęsi i biegusów. 

Jednak poziom wody okazał się dla biegusów zbyt wysoki. Nie radziły sobie z brodzeniem, więc co chwilę dochodziło do awantur i walki o skrawki bardziej wynurzonych miejsc.