Po drugiej stronie Rewy


Widok nowej, ogromnej plaży w Rewie bardzo mnie zaskoczył i wprowadził w konsternację. Powstała kosztem pierwotnie porastającej to miejsce roślinności, głównie róży pomarszczonej Rosa rugosa, typowej dla nadmorskiego krajobrazu. Nie jest rodzimym gatunkiem, bo wiele lat temu została sprowadzona z Azji. Mój wpis nie ma na celu obronę róży pomarszczonej bo zdaję sobie sprawę, że to gatunek obcy i ekspansywny. Zwracam jedynie uwagę na utratę tego konkretnego stanowiska, gdzie można było poczynić ciekawe obserwacje. 

W Rewie jej krzewy stanowiły miejsce lęgowe dziwoni oraz makolągwy. Również obserwacji gatunków na przelotach. W kwietniu 2021, spotkałem tam nawet śpiewającego podróżniczka. Ubyło też trzcin w otoczeniu cieku Czarny Rów, a to siedlisko świerszczaka. (wszystkie zdjęcia ptaków z tego miejsca).

Można mieć jedynie nadzieję, że nowa plaża będzie atrakcyjna dla migrujących siewek. Nie wiem jak było już w tym sezonie, bo nie miałem okazji odwiedzić to miejsce w odpowiednim czasie. Dziś natomiast buszowały tam śnieguły w ilości podobnej jak na cyplu.  

Obawiam się również o zachowanie walorów pobliskiego ujścia rzek: Zagórskiej Strugi i Redy, leżących w granicach rezerwatu Beka, To miejsca objęte całorocznym zakazem wstępu. Również od strony morza przez jednostki pływające, których w Rewie teraz może przybywać. 











Pogłębiarka, która prowadziła prace w okolicach Rewy