Objazd Półwyspu Helskiego


W kontekście obserwacji najciekawszym miejscem był Hel. Można było zobaczyć alki, markaczki, uhle i sporo szlacharów. Jednak większość osobników jedynie w zasięgu lunety.

Port w Kużnicy w standardowym składzie, czyli głównie czernice i ogorzałki. Tu warunki szczególnie zdjęć były bardzo trudne, bo ostre słońce kontrastowo rozświetlało portowe baseny.

Władysławowo również nie zachwyciło. Głównie lodówki i kormorany. Jedynie dwie markaczki pływały między główkami wyjścia z portu. 

Najciekawszy miejscem okazał się port w Jastarni. Tam również tradycyjnie sporo ogorzałek i czernic. Jednak pośród nich pokazał się perkoz rogaty widoczny na załączonych zdjęciach. 

W tym miejscu zatrzymam się na chwilę. Generalnie dzień był bardzo zimny, wietrzny a mimo temperatury na plusie, we wszystkich portach nabrzeża były oblodzone. Słowem obchód tych miejsc wymagał ostrożności, bo w każdej chwili można było wywalić się ze sprzętem na beton. Natomiast najważniejsza rolę tego dnia odegrało światło. Udanym kadrom sprzyjały chmury, nawet chwilami ciężkie i śniegowe. Rozpraszały promienie słońca doskonale niwelując kontrasty.