Ta pliszka żółta uznała, że dach samochodu jest najlepszym miejscem na popisy wokalne. To jedno z aut zaparkowanych przy wale rezerwatu Beka. Kiedy właściciele poszli na ptaki, te korzystały z tymczasowego stanowiska.
Trudno się dziwić, że lokują się gdzie mogą. Obecnie spora grupa pliszek żółtych przeleciała na tereny lęgowe rezerwatu, a skuteczność ich głosów wabiących zależy od wzniesionych w terenie punktów.
Z drugiej strony ptaki są zdolne do najbardziej wyszukanych zalotów. Może więc ten osobnik postanowił zdobyć wybrankę sposobem na wypasioną brykę :).