Mewa modrodzioba (Pagophila eburnea) - drugie stwierdzenie w Polsce



Jeśli dobrze śledziłem krótką historię obserwacji tej mewy, to wiarygodne potwierdzenie rozpoznania pojawiło się wczoraj w późnych godzinach. Dokładniej było już ciemno, a ptak przysypiał na nabrzeżu portu Władysławowo. W obawie, że rano odleci jeszcze przed wschodem słońca na miejscu stawiła się spora grupa ptasiarzy. Trudno się dziwić, bo to zaledwie drugie stwierdzenie mewy modrodziobej w Polsce.

Początkowo modrodzioba pływała w grupie innych mew w portowym basenie, choć wyraźnie się od nich separowała. Pierwsze więc zdjęcia powstawały w ciemnościach nocy, przy maksymalnym ISO. Szczęśliwie została do świtu i dalej przynajmniej na całe przedpołudnie. Zatem z każdą godziną pozwalała na co raz lepsze kadry. Ostatecznie usiadła przed grupą kilkudziesięciu osób i każdy mógł zapełnić do woli kartę pamięci ujęciami z niewielkiej odległości. 

Mewa modrodzioba wydaje się nie znać ludzi, bo pochodzi z dalekiej północy. Rzadko zalatuje tak daleko na południe. Zupełnie ignorowała grupę 70 osób i nie wiem kto był bardziej zdziwiony. Czy ona widząc taki tłum, czy my spoglądając jak spokojnie siedzi i pozuje. 

Warto zapoznać się z artykułem: Obserwacje nad mewą modrodziobą, Pagophila eburnea (Phipps), w południowej części Zachodniego Spitsbergenu Również: Państwowe Wydawnictwo Naukowe - Acta Ornithologica


Uwaga leci ...