Do pary ...

Niedawno pisałem o samcu dzięciołka parku w Redzie. Była to dla mnie ciekawa obserwacja, bo jego werble zapowiadały powrót pary lęgowej. To po kilku latach przerwy, bo dawniej dzięciołki gniazdowały tu dość licznie.

Dziś odnalazłem samicę więc jest spora szansa na lęgi, przynajmniej jednej pary. To cenne, bo park bardzo się zmienił na niekorzyść. Generalnie ubyło miękkich, starych i zmurszałych drzew, a w takich dzięciołki kują dziuple.

Jeśli stwierdzicie dzięciołki w sowim terenie, to bez wątpienia powód do radości. Nie jest to gatunek liczny. Zaledwie ok. 30 tys. par lęgowych, a to ilość porównywalna z dudkiem, derkaczem czy turkawką.