Kroniki portowe ... markaczka podejście drugie


1 marca był dniem ciekawych obserwacji. Warto było odwiedzić port we Władysławowie mimo niepewnej prognozy pogody. O mewie czarnogłowej już pisałem, ale też ciekawym gatunkiem była markaczka. Dokładniej okazja wykonania zdjęć w dobrych warunkach. 

Mowa o wejściu do portu, gdzie do ptaków jest blisko i można uzyskać relatywnie niską perspektywę kładąc się na nabrzeżu. Dopisało też światło, rozproszone, lekkiego zachmurzenia. To ważne, bo w tym miejscu ostre słońce potrafi zniweczyć fotograficzne starania.