Nieprzytomny

 

Czasem zając daje się zaskoczyć i nadarza się okazja do zdjęć z niewielkiej odległości. Choć słuch ma doskonały, to wzrok raczej marny. Dokładniej nie rozpoznaje obiektów nieruchomych, szczególnie wtopionych kształtem i barwą w krajobraz. 

Widać uznał mnie za przysłowiową "dziurę w wodzie", bo nieprzytomny zatrzymał się kilka metrów ode mnie. Przyglądał się chwilę stwierdzając, że mnie tam nie ma i spokojnie pokicał dalej.