
Na Bece ostatnio sporo się dzieje, aż trudno nadążyć z publikacją. Zanim napiszę o kolejnych obserwacjach, najpierw dziwonie. Samce wyraźnie rozprowadzają się po rewirach lęgowych. Jak ten pięknie wybarwiony osobnik, który śpiewał już na otwartej przestrzeni.
Są też takie, które nie opuszczają gęstych krzewów, z rzadka gramoląc się na ich szczyty. Jednak w obu przypadkach, na całej długości wału słychać niezwykle melodyjny i donośny śpiew dziwonii. Obecnie przenika się z głosem słowików szarych, cierniówek, trzcinniczków i rokitniczek.