Gatunki zimujące nad Redą. Cz.II ... nurogęś



Dziś kilka słów o nurogęsi, gatunku który również zimuje na wodach Redy. To ciekawy okres na obserwację, bo na terenach przez które rzeka przepływa nurogęsi nie gniazdują. Choć gatunek preferuje siedliska rzeczne, a jego zasięg już dawno przesunął się na północ Polski, to Reda tym ptakom nie sprzyja. Nurogęś z racji ogromnego zapotrzebowania na ryby, musi je skutecznie łowić. By to uczynić woda musi być przejrzysta, a powodziowe przybory niosące osady powinny być szybko klarowane. Takiej dynamiki Reda nie posiada, do tego jej wody w sposób naturalny są mroczne o bursztynowym zabarwieniu za sprawą zawiesiny z jeziora Orle, przez które przepływa. 

Natomiast ptaki te odnajdują tereny lęgowe na morskim wybrzeżu. Zatoka Pucka zapewnia nie tylko obfitość pokarmu w okresie lęgowym, ale jakimś sposobem miejsca na gniazdowanie, bo przecież nie czynią tego na ziemi. Ich gniazda są zwykle w opuszczonych dziuplach, nawet kilkanaście metrów nad ziemią. Czasem, gdy takich brakuje gnieżdżą się w szczelinach skalnych, wykrotach, norach, spróchniałych pniach, dziurawych murach opuszczonych budynków. Z końcem maja regularnie widuję wyprowadzany na wody morskie przychówek nurogęsi, czytaj więcej: Nurogęś ... pisklęta z kradzieży.

Dlaczego zatem nurogęsi na Redzie zimują. Po pierwsze rzeka nigdy nie zamarza, a nawet podczas solidnych mrozów jej nurtem spływa najwyżej lodowy śryż. Recz druga, to w miarę stabilny stan Redy, zarówno pod względem poziomu wody jak i względnej przejrzystości w okresie zimowym. Przynajmniej w tym czasie brak jest organicznej zawiesiny, której rozwój nastanie ze wzrostem temperatury wody. Również niski poziom wody niewiele się zmienił od bardzo suchego lata, a brak zimowych roztopów czyni rzekę płytką co zwiększa dostęp światła i ułatwia lokalizację pokarmu. Do tego rybiej drobnicy jest obecnie pod dostatkiem, a suma wymienionych czynników zachęca ptaki by tu właśnie żerować.

W stosunku do innych gatunków zasiadających w tym czasie na wodach Zatoki Puckiej, proporcjonalnie do liczebności populacji najwięcej nurogęsi wybiera rzekę. Jednak to ptaki mądre i zapobiegawcze, zatem nie objęły w posiadanie całego nurtu. Żywiące się rybami nie przysiadają na przypadkowych fragmentach rzeki. Zróżnicowany nurt pod względem głębokości, siły prądu czy topografii dna wyznacza określone strefy koncentracji rybiej drobnicy i takie miejsca ptaki wybierają. Zwykle wystarczy spojrzeć gdzie pożywiają się nurogęsi, by w ich sąsiedztwie spodziewać się przybycia pozostałych gatunków.

Generalnie w stadach mieszanych ptaki czują się bezpieczniej, wspierając się czujnością i lokalizacją pokarmu. Zatem widok nurogęsi na wodzie zwiastuje inne ciekawe obserwacje. Wyznacza też miejsce zasiadki, a to bardzo ułatwia życie na kilometrach rzeki. Nurogęsi też niechętnie opuszczają zajęte stanowiska. W przypadku naszej nieostrożności, czy ogólnie niepokoju w terenie będą ostatnie, które poderwą się z wody. To nieco przeczy powszechnej opinii o ostrożności tego gatunku. Jednak to ptaki sporej wielkości i relatywnie ciężkie, zatem zerwanie do lotu stanowi dla nich duży wydatek energetyczny. Nie potrafią się też poderwać pionowo w górę jak wszelkie kaczki. Musza rozpędzić się na tafli wody, dlatego wolą dać nura lub szybko odpłynąć wykorzystując siłę nurtu rzeki.  




Poniżej samiec, w pięknej szacie godowej typowej dla zimowych miesięcy.