Niemy głos we własnej sprawie.



Ostatni artykuł o skutkach karmienia chlebem łabędzi niemych, odbił się szerokim echem. Publikowany również na FB doczekał się niezliczonej ilości udostępnień, a bezpośrednio na stronie bloga z jego treścią zapoznało się ponad 100 tysięcy czytelników. To niezwykle znaczące audytorium, choć w tym przypadku ptaki potrzebowały "adwokata". Czytaj: Anielskie skrzydło ... urocza nazwa okrutnej choroby.

Jednak łabędzie nieme potrafią same zabrać głos we własnej sprawie. Wymagają od nas jedynie przyrodniczej wrażliwości i poświecenia nieco czasu, by ich głos usłyszeć a płynący z niego przekaz zrozumieć. Okazją publicznego wysłuchania będzie wycieczka nad wody Zatoki Puckiej. Zobaczycie tam setki zimujących łabędzi niemych. To ptaki w doskonałej kondycji, które wspaniale radzą sobie bez pomocy człowieka. Wręcz nas unikają, trzymając się z dala od plaż. W żyznych i płytkich wodach zatoki odnajdują dostatek wartościowego pokarmu. Zatem bochenki chleba, tak bezmyślnie im serwowane absolutnie nie są potrzebne.

Pomoc ptakom w postaci zimowego dokarmiania to nadal temat kontrowersyjny. Argumentem na - nie, jest ich zdolność przetrwania, którą wielokrotnie udowodniły zanim człowiek postawił karmniki. Z pewnością jednak dokarmianie w przypadku tak lekkiej zimy jak obecnie to jedynie zabawa ludzi, którym owa czynność ma poprawić nastój.

Obserwując zmiany klimatyczne, tak dynamicznie postępujące w ostatnich latach widzimy również jak ptaki na nie reagują. Gęgawy, żurawie, łabędzie nieme i krzykliwe nie odlatują dalej na południe, spędzając ciepłe, zimowe miesiące w pasie Wybrzeża Gdańskiego. Nie są to jednak stabilne warunki dla ich zimowania. W każdej chwili można spodziewać się gwałtownego powrotu morzu i opadów śniegu, czego doświadczaliśmy w poprzednich latach. To chwile bardzo niebezpieczne dla tych ptaków i jeśli potrzebują wsparcia człowieka, to właśnie w takiej sytuacji. Może zamiast stać na plaży Sopotu i bezmyślnie sypać kilogramy chleba, warto przejechać się po okolicy i nieść realną pomoc. Czytaj: Pogodzony z losem czekał na śmierć