Posty

Czekając na szponiaste

Może mam coś z oczami, ale od tygodni praktycznie nie widuję szponiastych w dolinie Redy. Dosłownie pokazał się jeden myszołów. Dopiero dziś, jadąc w teren przeleciała mi nad głową kania ruda, ale w pierwszych minutach dnia i tyle ją widziałem.  Natomiast tradycyjnie nie zawodzą pustułki. Dolina to wymarzona dla nich kraina i jest ich tu sporo. To rozległe tereny łowieckie, również stanowiska lęgowe w postaci wiejskiej zabudowy.  W pobliżu takiego budynku spędziłem dziś poranek, obserwując widoczną na zdjęciach samicę pustułki.  Prawdopodobnie lustrowała dawne, lub przyszłe lokum gniazdowania. To doskonałe miejsce, bo stary dom oferuje załomy murów, gzymsy i krokwie. Jego natomiast sąsiedztwo porastają wysokie drzewa, używane jako punkty obserwacyjne. 

Zagadka jednego piórka

Ach, jak one śpiewają

Wcale nie jestem taki malutki :)

Wróciły kląskawki

Patrzymy pod koła, patrzymy pod nogi

Jak z małym Kaziem

Lodówkowy prima aprilis

Z łyskami to jest dziwna sprawa

Aleja rudzików

Cyranki podejście drugie

Zamiast gęsi, potrzosy

Para nowych celebrytów

Kaczki na drzewie